7 lipca 2013

4.

Ostatni raz, kiedy cokolwiek tutaj się znalazło było około pół roku temu. Nie wiem czemu z takim opóźnieniem w tej chwili piszę. Moja wena, która wcześniej ciągle mi doskwierała zniknęła; rozprysła się jak bańka mydlana. To normalne, tak mi się wydaję.

W braku natchnienia do zawarcia jakiegokolwiek postu nie ma nic dziwnego, to świadczy jedynie o tym, jak prędko człowiek staje się pusty. Wpierw jest pełen życia, które z każdym dniem opuszcza jego ciało. Ulatnia się w nie wiadomo jaką przestrzeń i nie zamierza wracać.

Aby ponownie pozytywizm objął czyiś umysł, dana osoba musi się natrudzić. Chcieć ponownego widzenia przez różowe okulary, które obecnie zaszły szarością. Szarością każdego przytłaczającego dnia. Im dalej stąpasz w przyszłość nie zmieniając swojego toku myślenia, tym bardziej ten kolor zbliża się do czerni. Po co w takim razie w ogóle starać o to, by było lepiej? Nie prościej pozostawić wszystko w takim stanie jakim jest? W stanie, w którym znajduje się najliczniejsza część naszej populacji.

***

Zauważyłam, że sposób w jaki piszę zmienił się od ostatniego razu. Nie jest już wyszukany, nie wymaga intensywnego użytkowania swojego umysłu. To dziwne i prawdopodobnie głupie, ale boli mnie to. Boli mnie mój brak wiary w siebie, wiary w to, że potrafię stworzyć coś jak dawniej. Otoczenie silnie wpływa na odczucia ludzkie. Znam to z autopsji. Próbowałam się dostosować, przez co straciłam to, co najbardziej w sobie ceniłam. Kreatywność. W momencie, w którym ona przepadła, ja zagubiłam się we własnych myślach.

Słowami nigdy nie da się opisać swojego cierpienia, spowodowanego mniej, lub bardziej przytłaczającymi rzeczami. Dla jednych świadomość tego, że uciekło od nich natchnienie daje im poczucie stabilności i większej odwagi. Nie wiem skąd przyjęło się to, osoby z wyobraźnią stoją na krawędzi ludzkości. To od nich powinno się wszystko zaczynać, a nie kończyć.

Dzisiejsze czasy są przesiąknięte elektroniką, pustymi słowami, modą. Czy naprawdę tego typu rzeczy dają ludziom szczęście? Ono jest chwilowe, prędko minie, tak samo jak i sztuczna uroda. Teraźniejsi przyjaciele zwracają uwagę na to, co nosisz, jakim samochodem jeżdżą Twoi rodzice, a nie widzą tego, co najważniejsze. Dusza i serce, to one powinny mówić o tym jaki jesteś, a nie dobra materialne.